W piątek gen. bryg. Jarosław Kraszewski, został poinformowany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu mu dostępu do informacji niejawnych. Według BBN w uzasadnieniu nie podano powodów tej decyzji. MON twierdzi, że uzasadnienie w jego części jawnej zostało dołączone do decyzji.
Tej sprawy nie komentujemy - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz pytana o odwołanie gen. Kraszewskiego.
We wtorek, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, gen. Kraszewski odwołał się od tej decyzji SKW - poinformował PAP rzecznik BBN Marcin Skowron.
Podległa MON SKW wszczęła wobec generała pod koniec czerwca postępowanie sprawdzające. Wszczęcie postępowania - które zgodnie z przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych może trwać do 12 miesięcy - oznacza czasowe odebranie dostępu do informacji niejawnych, a tym samym - jak stwierdziło Biuro - uniemożliwienie generałowi wykonywania w pełnym zakresie obowiązków służbowych w BBN.
Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński mówił w piątek, że "prezydent oczekiwał, że SKW nie będzie dłużej nadmiernie przedłużać tej procedury". Według niego, prezydent jest przekonany, że generał jest osobą, wobec której "nie ma takich informacji, czy zarzutów, które by go w jakikolwiek sposób dyskredytowały".
Pod koniec listopada szef MON Antoni Macierewicz powiedział, że przyczyną wszczęcia postępowania sprawdzającego ws. gen. Kraszewskiego "jest pojawienie się nowych informacji wskazujących na to, że może on nie być władny dotrzymać tych kryteriów, które są wymagane przez tajemnicę państwową".
Z kolei sam Kraszewski, dopytywany co jest przyczyną wszczęcia wobec niego postępowania sprawdzającego mówił że "nie wie o co chodzi". - Wiem na pewno, że z żadnymi służbami nie współpracowałem, nie współpracuję i współpracować nie będę. Po to jestem żołnierzem, generałem Wojska Polskiego, żeby służyć ojczyźnie. Nigdy nie przeszła mi przez głowę myśl, że mogło być inaczej i mógłbym współpracować ze służbami specjalnymi innych państw. Moje kontakty z oficerami innych państw; są to państwa NATO, UE i Partnerstwa dla Pokoju, wynikają stricte z wykonywanych przeze mnie zadań na kolejnych zajmowanych stanowiskach służbowych - tłumaczył.
Między BBN a MON doszło do rozbieżności w kwestii przyszłego systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, którego zmianę minister obrony zapowiedział tuż po objęciu resortu w listopadzie 2015 r. Oba ośrodki zgadzają się co do zasadności przywrócenia odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych i zmiany roli Sztabu Generalnego, różnice dotyczyły prerogatyw prezydenta i samej struktury dowódczej.
W koncepcji MON nie było jednak postulowanego przez BBN połączonego dowództwa, mającego koordynować współdziałanie sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych oraz obrony terytorialnej. Resort obrony proponował zarazem powołanie inspektoratu szkolenia i dowodzenia, którego szef byłby mianowany przez ministra obrony, podczas gdy dowódców RSZ mianowałby prezydent.
W poniedziałek MON poinformowało o przekazaniu przez Macierewicza szefowi BBN Pawłowi Solochowi nowej propozycji dotyczącej organizacji systemu dowódczego. Według MON nowa propozycja resortu "umożliwia prowadzenie nie tylko połączonych operacji, ale także połączonego szkolenia w trakcie pokoju"; "w sposób jaśniejszy zostają zarysowane relacje szefa Sztabu Generalnego WP z podlegającymi mu Inspektoratem Szkolenia i Dowodzenia i Inspektoratem Wsparcia, które mają być kierowane przez zastępców szefa Sztabu Generalnego WP, przecinając spekulacje na temat odrębności tych organów". BBN wyraziło satysfakcję, że „po stronie resortu obrony pojawiła się wola szukania kompromisowych rozwiązań", zapowiedziało analizę przedstawionych propozycji. Wyraziło zarazem nadzieję, że "nie będą to zmiany jedynie kosmetyczne, a faktycznie zmierzające do zapewnienia warunków do prowadzenia połączonych operacji i połączonego szkolenia, co od początku było postulowane przez BBN".
Brak uzgodnień w sprawie przyszłego systemu kierowania i dowodzenia armią były powodem odłożenia nominacji generalskich 15 sierpnia i 11 listopada. Według mediów związek z odkładaniem mianowań miało także postępowanie SKW gen. Kraszewskiego.