Do tej pory to wynik badania DNA był głównym dowodem, obciążającym Polaka. "Oskarżenie nie wycofało jeszcze zarzutów, ale zasialiśmy poważne wątpliwości wśród sędziów przysięgłych" - powiedział Radiu Merkury obrońca Jakuba T., mecenas Mariusz Paplaczyk.

Reklama

Przed sądem biegła zeznała, że jeden test próbek pobranych od 24-latka i pokrzywdzonej całkowicie wykluczył winę poznaniaka. "W sprawie są więc dwa wykluczające się badania DNA" - mówi mecenas.

Biegła oświadczyła także, że już po wykonaniu ekspertyzy i przekazaniu jej śledczym, dostała e-mail z jednostki kontrolnej, z którego wynikało, że w jej opinii - obciążającej Jakuba T. - są rozbieżności.

W niewinność poznaniaka od początku wierzy jego rodzina. Znajomi i przyjaciele Jakuba T. w Poznaniu i Exeter zorganizowali demonstracje w jego obronie. Napisali też list do ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira.

Reklama

Wyroku w sprawie poznaniaka można się spodziewać jeszcze w tym tygodniu.