Były premier Donald Tusk powiedział, że Ewa Kopacz była świetnie przygotowana do negocjacji i zdeterminowana walczyć o polskie interesy. Jego zdaniem, szefowa rządu była gotowa zawetować każdą decyzję, która godziłaby w polskie interesy. Donald Tusk twierdził, że zrobiło to duże wrażenie na europejskich przywódcach.

Reklama

Ewa Kopacz osiągnęła więcej, niż mnie by się udało uzyskać. Kompromis jest lepszy, niż można się było spodziewać - mówił Tusk. Dodał, że pogratuluje Ewie Kopacz sukcesu.

Poza redukcją CO2, pakiet przewiduje także 27-procentowy udział źródeł odnawialnych w miksie energetycznym na poziomie całej Unii oraz niewiążący cel dotyczący wzrostu efektywności energetycznej o 27 procent.

Były premier poinformował też, że wysłał pismo do marszałka Sejmu o rezygnacji z zasiadania w parlamencie. Tusk musi oddać mandat poselski, ponieważ został wybrany na szefa Rady Europejskiej.

Były premier zaznaczył, że w tej chwili przygotowuje się do nowej roli i nie chce już aktywnie uczestniczyć w krajowej polityce. Mówił, że komentarze o tym, iż pobiera pensję poselską "są nie na miejscu".

Wczoraj wieczorem do Kancelarii Sejmu zostało złożone w tej sprawie pismo.

Donald Tusk rezygnuje z mandatu poselskiego z dniem 31 października.

Reklama

Graś jedzie za Tuskiem

Donald Tusk ujawnił też, kogo zabierze do Brukseli.

- Z ludzi, którzy zajmują się i zajmowali polityką, dwóch będzie mi na pewno towarzyszyło w Brukseli. To minister Serafin - w moim gabinecie minister spraw zagranicznych do spraw europejskich, najlepiej być może w Europie osoba przygotowana do pracy w Brukseli i mówię to z satysfakcją i bez przesady, oraz Paweł Graś, osoba, na której zawsze mogłem polegać i która będzie odpowiadała m.in. za kontakty z Polską - powiedział Tusk.

- Minister Graś jest mi potrzebny do uprawiania, w dobrym tego słowa znaczeniu, polityki w Brukseli: kontaktów z Parlamentem Europejskim, innymi państwami; troska nad tym, co się dzieje w Polsce w kontekście europejskim - mówił Tusk dziennikarzom i dodał:

Minister Graś jest mi potrzebny w Brukseli; współpracowaliśmy ze sobą zawsze bardzo. No i co on by tu robił beze mnie, tak prawdę powiedziawszy.