Szef Biura Medycznych Ekspertyz Sądowych w Moskwie Władimir Żarow twierdzi, że identyfikacja ciał ofiar katastrofy polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154M "jest niełatwym zadaniem, gdyż wielu zabitych doznało bardzo poważnych obrażeń".
"Niektóre ciała są zdeformowane, a częściowo nawet rozczłonkowane" - dodał. To właśnie do placówki Żarowa w Carycynie, na południowo-wschodnich obrzeżach stolicy Rosji, w nocy przewieziono trumny z ciałami ofiar sobotniej tragedii pod Smoleńskiem. Tam też odbywają się czynności identyfikacyjne.
"Zadanie identyfikacji komplikuje właśnie to, że wizualnie nie we wszystkich przypadkach można dokonać rozpoznania. Dlatego planuje się wykorzystanie molekularno-genetycznej i medyczno-kryminalistycznej metody identyfikacji" - powiedział.
W czynnościach identyfikacyjnych uczestniczą też polscy eksperci z zakresu medycyny sądowej. Na terenie placówki w Carycynie dyżurują lekarze pogotowia ratunkowego, psychologowie z Ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych i psychoterapeuci z Instytutu Psychiatrii im. Władimira Serbskiego.
Zurab Kekelidze z Instytutu im. Serbskiego podkreślił, że bariera językowa nie stanowi utrudnienia w czasie takich czynności. "Zwykle językiem przekazuje się tylko 30 proc. informacji. Resztę - gestami, intonacją, itd." - powiedział rosyjski psychiatra. "Bliskie języki można bez trudu zrozumieć. Samo nieszczęście jest jednakowe we wszystkich językach" - dodał.
Minister zdrowia Ewa Kopacz poinformowała, że tylko 14 ciał jest na tyle dobrze zachowanych, iż identyfikacja może odbyć się bez problemu. W przypadku kolejnych 20 identyfikacja prawdopodobnie będzie mogła się odbyć dzięki znakom szczególnym - zaznaczyła.
W przypadku reszty ofiar - powiedziała Kopacz na wspólnej konferencji z szefową rosyjskiego resortu zdrowia - konieczne będą badania genetyczne, żeby ustalić tożsamość.
Kopacz dodała, że przebywająca w Moskwie delegacja jedzie spotkać się z rodzinami zmarłych, które wkrótce mają przylecieć do Moskwy. Jak mówiła Kopacz, chcą zaproponować rodzinom, by oględziny ciał zaczęły się dopiero w poniedziałek od wspólnej modlitwy.