- Poziom manipulacji i oszustw w TVP jest nie do przyjęcia - mówi portalowi WirtualneMedia.pl Tomasz Lenz, członek zarządu krajowego PO i wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego tej partii.

Reklama

Lenz odnosi się w ten sposób do emisji materiału o sobotnim "Marszu Wolności". Manifestacja według stołecznego ratusza liczyła 90 tysięcy, wg policji 12 tysięcy, a wg naszych wyliczeń nieco ponad 15 tysięcy osób. Przypomnijmy, że Platforma Obywatelska zapowiadała co najmniej 100 tysięcy – można było usłyszeć w zapowiedzi. W relacji z kolei – jak przypomina portal – pokazano kilka wypowiedzi uczestników, którzy albo nie potrafili podać konkretnych przykładów naruszania wolności przez rząd, albo w ogóle nie chcieli rozmawiać z reporterem.

- Dzisiejsze kłamstwa Telewizji Publicznej o ilości manifestantów powinny zakończyć się bojkotem medium, które kłamie i manipuluje! – napisał Lenz na TT. Teraz zapowiada, że za krótką wzmianką w Internecie, pójdą konkretne działania.

- Udawanie, że to media uczciwe i obiektywne jest wbrew logice i faktom. Partie opozycyjne powinny się zastanowić nad zignorowaniem mediów publicznych, jako tych, które fałszują rzeczywistość w celu wspierania PiS – deklaruje.

Michał Szczerba, poseł PO przypomina, że rozmowy o bojkocie mediów publicznych prowadzone są już od jakiegoś czasu – on sam podobny pomysł przedstawił dwa miesiące temu.

Telewizja Polska nie odniosła się oficjalnie do zapowiedzi bojkotu publicznych mediów przez opozycyjne partie. Jarosław Olechowski na swoim twitterowym koncie tak podsumował pretensje PO: - Zwalniają policjantów i dziennikarzy, bo nie podobają im się newsy w telewizji. Rządy Platformy to będzie prawdziwa wolność i demokracja. Źródło: Wirtualnemedia.pl