Lista przywódców, którzy słali nam kondolencje, imponuje: papież, Obama, Miedwiediew, Merkel i wielu innych. Ich słowa wykraczały poza zwyczajową formułę, były szczerym współczuciem. Postawa Rosji zaś budzi najwyższy szacunek, nie sposób wręcz wyobrazić sobie, by można było zrobić więcej.
Tragiczne wydarzenia także współtworzą rzeczywistość polityczną. Mimo rozbieżności interesów, za życzliwość, odpłaca się tym samym. Sytuacja taka może potrwać dłużej niż żałoba. Nie możemy cynicznie wykorzystywać katastrofy, ale warto pokazać, iż jesteśmy otwarci na ocieplenie chłodnych do niedawna relacji z innymi i potrafimy być wdzięczni. To punktuje.