Radykalny zakaz aborcji nie wejdzie w Polsce w życie. PiS, choć znany z wyrazistych poglądów, także w kwestiach obyczajowych, nie zaryzykuje postawienia wszystkiego na jedną kartę i poparcia obywatelskiego projektu ustawy, który odbierałby kobietom możliwość usuwania ciąży. Bez wątpienia jednak rządząca partia będzie tą kartą grała tak długo, jak się da. Ostatecznie zapewne dopuści projekt pod głosowanie, ale kiedy to się stanie, dzisiaj zupełnie nie wiadomo.

Wiadomo za to, że balansowanie na polaryzacji społecznej jest w strategii PiS bardzo istotne. Dzięki temu można z jednej strony łączyć różne, często odmienne racje, a przynajmniej sprawiać wrażenie, że pracuje się nad kompromisem, z drugiej – w wygodnej pozycji arbitra czekać na rozwój wydarzeń i dostosowywać się do aktualnych nastrojów społecznych.

Reklama
Na tym w dużym stopniu polega dzisiaj polityka. I nie mam tu na myśli wyłącznie partii rządzącej, bo ona piętrowych strategii marketingu dopiero się uczy. To raczej poprzednia ekipa opanowała je do perfekcji. PiS w obrębie kwestii moralno-obyczajowych ma dzisiaj potencjalny zakaz aborcji i z tym wyzwaniem będzie się mierzył. PO stawała wobec problemu legalizacji związków partnerskich, w tym homoseksualnych. Wszyscy pamiętamy, że ta teoretycznie obywatelska partia odmówiła części obywateli pójścia im na rękę i usystematyzowania ważnych dla nich spraw. Odmówiła, bo zwyczajnie bała się, że źle wpłynie to na jej notowania.
Dzisiaj PiS boi się również. W kwestii aborcji jest w położeniu przypominającym trochę grecką tragedię. Cokolwiek by zrobił, będzie źle. Nie wprowadzi dyscypliny głosowania, co wyklucza prezes Kaczyński, i część posłów wstrzyma się od głosu, przez co ustawa nie zostanie zaostrzona? Źle, bo Radio Maryja nie będzie już tak oddanym partnerem dla rządu. Ustawa jednak przejdzie, bo prezes, który deklaruje, że jest katolikiem, przekona wszystkie swoje szable do głosowania po katolicku? Też źle, bo centrowy elektorat, który w dużym stopniu pozwolił PiS wygrać ostatnie wybory, więcej na tę partię nie zagłosuje. Najlepsze zatem to trwać i zarządzać przez odwlekanie. I tak się stanie.