Spotkanie dotyczące zagrożenia grypą, w którym udział wzięli także członkowie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, odbyło się bezpośrednio po powrocie szefa rządu ze szczytu w Brukseli.

Jak zapewnił Misztal, służby sanitarno-epidemiologiczne cały czas monitorują sytuację. "Mamy na bieżąco informacje z granic od inspektorów sanitarnych; obecnie ruch nie jest wzmożony i nie ma także sygnałów o osobach z objawami grypopodobnymi" - powiedział.

Reklama

Dodał, że decyzja odnośnie pomocy dla Ukrainy ze strony polskiej zapadnie prawdopodobnie podczas poniedziałkowego posiedzenia Krajowego Komitetu ds. Pandemii.

Chodzi m.in. o pomoc polegającą na umożliwieniu przeprowadzania w Warszawie badań wymazów pobranych od osób z objawami grypopodobnymi. Takie rozwiązanie skróciłoby znacznie czas oczekiwania na wyniki - byłyby one znane już po kilkunastu godzinach.

Reklama

W związku z epidemią grypy A/H1N1 w dziewięciu regionach Ukrainy ogłoszono w piątek kwarantannę, w całym kraju zamknięto placówki oświatowe i odwołano imprezy masowe. Media odnotowują, że zaczyna brakować leków i narasta panika. Kijów poprosi o pomoc państwa, które posiadają szczepionki przeciw wirusowi nowej grypy.

Na razie nie sposób określić dokładnej liczby zachorowań i zgonów. Według ministra zdrowia Wasyla Kniazewycza, który ogłosił w piątek początek epidemii, na razie można mówić tylko o tym, że w ciągu niecałych dwóch tygodni wskutek powikłań pogrypowych zmarło ok. 30 osób. Na stronach internetowych ministerstwa figurowała informacja o 33 ofiarach śmiertelnych ostrych infekcji dróg oddechowych lub grypy.