"Przyszedł moment, by powiedzieć, że król jest nagi. Mamy dziurę budżetową. Tylko w moim pionie, zajmującym się zakupami dla wojska, który rocznie dysponuje kwotą 5 mld złotych, brakuje 1,8 mld złotych. Mamy dług wobec przemysłu zbrojeniowego i wobec zagranicznych dostawców" - mówi DZIENNIKOWI wiceszef MON Zenon Kosiniak–Kamysz (PSL).
>>>Ministerstwo Obrony na skraju zapaści
Przyznaje, że całemu resortowi brakuje jeszcze więcej pieniędzy. Jak ustaliliśmy, chodzi o kwotę ponad 3 mld złotych. Tylu bowiem pieniędzy resort finansów nie przelał resortowi obrony na konto z końcem 2008 r., mimo, iż zakładała to ustawa budżetowa. Ministerstwo Finansów potwierdza: MON dostał w 2008 r. o 3,38 mld złotych mniej.
Zaniepokojenie sytuacją w MON wyraziło prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. "Czekamy na drobiazgowe wyjaśnienia resortu obrony" - powiedział DZIENNIKOWI szef BBN Aleksander Szczygło (PiS).
>>>PiS do Schetyny: Co z pieniędzmi dla policji?
Ogromną dziurą w budżecie ministerstwa ma zająć się na czwartkowym posiedzeniu sejmowa komisja obrony. Jej przewodniczący Janusz Zemke już uzgodnił to z szefem MON. "Resort ma przedstawić sytuację finansową i informacje w jakim czasie chce uregulować zaległości" - mówił wczoraj Zemke. Posiedzenie komisji ma być jawne.
Już dziś minister obrony deklaruje, że wszystkie zaległości zostaną zapłacone najpóźniej do 10 lutego.
>>>Kryzys w policji. Mundurowi nie dostaną wypłat?
Jak dowiadujemy się DZIENNIK - inne resorty mają podobny problem, co ministerstwo obrony. "Dziura budżetowa jest mniejsza niż w 2001 r. za czasów Jarosława Bauca, ale jest. Ministerstwom brakuje kilkunastu miliardów złotych" - szacuje nasz rozmówca z rządu. Nie chce występować oficjalnie, bo wczoraj premier Donald Tusk udzielił ostrej reprymendy wszystkim ministrom, którzy otwarcie mówią na ten temat. Media spekulują nawet, że zwolniony może zostać wiceminister obrony Kosianiak-Kamysz, który otwarcie mówił o finansowych problemach resortu.
Zapytaliśmy resort finansów, o ile mniej przelał pieniędzy ministerstwom. Jak na razie otrzymaliśmy dane dotyczące czterech spośród 17 ministerstw. Wynika z nich, że dostały one w sumie o 5,7 mld zł mniej niż zakładał to budżet na 2008 rok.
W tej kwocie mieści się deficyt MON, ale także ministerstw: zdrowia - otrzymało o 247 mln zł mniej, sprawiedliwości - 36 mln zł mniej i MSWiA - o 568 mln zł mniej. Przyczyna? Kryzys gospodarczy. "Ograniczenia w przekazywaniu środków w grudniu 2008 r. wynikały z niższych niż oczekiwano wpływów do budżetu" - mówi rzeczniczka resortu finansów Magdalena Kobos.
Długi resorty będą musiały pokryć z tegorocznych budżetów.