Joanna Senyszyn przyznaje, że sytuacja warszawskich kupców jest patowa. "Z jednaj strony blaszak w centrum europejskiej stolicy to widok niedopuszczalny, ale z drugiej strony są ludzie" - powiedziała DZIENNIKOWI. I dodała: "Ja ich rozumiem, handel to dla nich jedyne źródło zdobywania środków do życia".

Reklama

>>>PO o kupcach: Obrzydliwi awanturnicy

Zdaniem Senyszyn z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia, ale rozwiązanie siłowe to wybór najgorszy z możliwych. "Popełniono poważne błędy negocjacyjne" - stwierdziła. "Najpierw należało doprowadzić do końca porozumienie z kupcami, a dopiero potem podejmować takie kroki" - podsumowała.

Władze Warszawy zaproponowały kupcom kilka innych lokalizacji na nową siedzibę KDT. Wybrali ul. Okopową jednak do dzisiaj nie ogłoszono przetargu na budowę nowej hali. Ostatni termin opuszczenia stoisk przy Pl. Defilad minął 18 lipca. Dzisiaj na miejscu pojawił się komornik.