"Ja powiem tak. Chciałbym, żeby wróciła w Prawie i Sprawiedliwości - i to nie chodzi tylko o samego Jarosława Kaczyńskiego - ta retoryka, jaką uprawialiśmy w kampanii wyborczej, w tym się czuję lepiej, to uważam za swoją linię, jako Pawła Poncyljusza. Myślę, że jest wielu moich kolegów w Prawie i Sprawiedliwości, którzy też w tej retoryce, w tym spokojnym prowadzeniu kampanii, debaty publicznej, czują się lepiej" - deklaruje poseł PiS w Kontrwywiadzie RMF FM.
Pytany, co się stanie, jeśli szef Prawa i Sprawiedliwości nie zmieni aktualnego wizerunku, Poncyljusz odpowiada: "To znaczy, ze nigdy Prawo i Sprawiedliwość nie będzie mogło przejąć władzy, odebrać władzy Platformie Obywatelskiej w Polsce".
Polityk unika jednak otwartej krytyki prezesa. Mówi raczej o złej retoryce. "Znaczy - to jest retoryka, to jest strategia zapisana na jakieś maksimum 20 procent poparcia, może dwadzieścia parę, a wiemy dobrze, że przy tych sondażach pozostałych partii oznacza, ze Prawo i Sprawiedliwość zawsze będzie siedziało w ławach opozycyjnych. Wydaje mi się, że to trochę szkoda czasu" - tłumaczy.
Paweł Poncyljusz wyznacza nawet termin, do którego Jarosław Kaczyński powinien podjąć ważne dla PiS decyzje. "Myślę, że to Jarosław Kaczyński musi we wrześniu, może w październiku zdecydować, co dalej powinno być. Ja nie chcę go namawiać do odejścia, bo Marek Migalski napisał i to jest prawda".