Netzel powiedział w czwartek, że materiał z podsłuchów rozmów telefonicznych z 2007 roku między nim a Ziobrą zaginął, "bo minister Ziobro, wówczas prokurator generalny, o to zadbał". "Taką wiedzą dysponowałem" - dodał.

Reklama

"Dopuścił się pan insynuacji przed chwilą i wyciągnę konsekwencje prawne wobec pana" - zareagował Ziobro. "Pan Netzel nie był i nie jest w posiadaniu wiedzy niewygodnej dla mnie" - dodał.

Na to Netzel zarzucił Ziobrze, że "wprowadza komisję w błąd i ociera się o zarzut składania fałszywych zeznań". Cytował protokoły z zeznań, jakie złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Według niego, Ziobro jako minister sprawiedliwości "rozmawiał z nim na temat ściśle tajnych śledztw", czego nie powinien się dopuścić.

"(Netzel) Insynuował, że miałem wpływ, że rzekomo zginęły jakieś dowody. Nie wiem, czy w ogóle zginęły. Nie mam dostępu do materiału dowodowego. Stawianie publicznie tego rodzaju zarzutów jest próbą oderwania od istoty sprawy" - powiedział Ziobro dziennikarzom w przerwie posiedzenia.