Ryszarda Czarneckiego wzburzył wywiad, jakiego prezydent Komorowski udzielił telewizji "Polsat". "W którym, ni mniej ni więcej , tylko zaatakował śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego za to, że ten na ołtarzu dobrych relacji z Litwą rzekomo poświęcał tamtejszych Polaków. Zarzut to haniebny i bezwstydny" - grzmi europoseł.
"I akurat pada on z ust człowieka, który tylkow ostatnim czasie trzykrotnie spotykał się <sam na sam> z prezydent Litwy Grybaskaitie i w tym samym czasie skala represji wobec litewskich Polaków uległa podwojeniu..." - dodaje Czarnecki.
Zdaniem europosła Polacy na Litwie "mieli najlepiej" przed akcesją tego kraju do Unii. "Po roku 2004 było gorzej, ale w tym okresie stosunkowo najlepszy był okres 2005-2007, gdy istniał tandem: prezydent Kaczyński-rząd PiS" - uważa Czarnecki.
"Potem było tylko gorzej, choć więcej udawało się wybronić dla naszych rodaków na dawnych Kresach Półocno-Wschodnich, gdy prezydentem pozostawał śp. Lech Kaczyński,a rzadziła PO niż w czasach kompletnej katastrofy pod tym względem, gdy partiaTuska przejęła pełnię władzy w Polsce" - pisze polityk na blogu.
Według niego w tej chwili trwa "rozpaczliwa równia pochyła".
"Niech więc Komorowski lepiej siedzi cicho. Niech nie ubliża nieżyjącemu prezydentowi, bo w tym i wielu innych jego przypadkach kłamstwo ma przeraźliwie krótkie nogi..." - pisze Czarnecki.