"Panie ministrze,darze Pana ogromnym szacunkiem ale czy mógłby Pan skomentować dzisiejszą,skandaliczną, przypominającą najgorsze czasy komunizmu, akcje ABW przeciwko internaucie, przeciwniku politycznym prezydenta" - napisał na Facebooku internauta. O wpisie poinformował portal Kontakt24.pl

Reklama

"To oczywista bzdura. Mam nadzieję, że odpowiednie służby wytłumaczą to opinii pub. Ta akcja bije najbardziej w PBK" - odpowiedział prezydencki minister.

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania właściciela strony krytycznej wobec prezydenta o godz. 6 rano.

Zdaniem polityków PiS, ABW jest wykorzystywana nie do ścigania przestępców i korupcji, "ale przeciwników politycznych premiera Donalda Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego".

Prokurator Katarzyna Tomczyk potwierdziła PAP, że od lutego tego roku Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Mazowieckim (Łódzkie) prowadzi w sprawie strony Antykomor.pl śledztwo. "Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie" - powiedziała. Dodała, że śledczy zabezpieczyli sprzęt komputerowy, obecnie badana jest jego zawartość.

Odnosząc się do przeszukania w mieszkaniu autora serwisu, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała w piątek PAP, że "działania te nie były inspirowane przez KPRP, a zostały one podjęte przez właściwe organy państwa w zakresie ich kompetencji".

Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski mówili na konferencji w Sejmie, że gdyby do podobnego wydarzenia doszło za czasów PiS, "wywołałoby piekło na skalę nie tylko Polski, ale i połowy Europy". "Świat byłby alarmowany o złamaniu elementarnych standardów wolności słowa" - zaznaczył Kurski. "PO nie znosi krytyki, w związku z tym używa siły państwa do dławienia wolności słowa" - ocenił.

Na stronie Antykomor.pl znajduje się oświadczenie jej autora, że witryna została zamknięta ponieważ "ktoś najzwyczajniej w świecie doniósł, że na łamach Antykomor.pl publicznie znieważa się prezydenta RP".