Jeśli Cox i Kwaśniewski myślą, że oni będą nami kierować z sali szpitalnej, gdzie leży Tymoszenko, to jest to ich błąd - mówi przewodniczący klubu parlamentarnego Partii Regionów Ołeksandr Jefremow w rozmowie z portalem prawniczo - ekonomicznym Liga zarzucając przedstawicielom Parlamentu Europejskiego, że nie rozmawiają oni z jego deputowanymi, a jedynie z opozycjonistami.

Reklama

Ołeksandr Jefremow dodaje, że jeżeli nie uda się rozwiązać sprawy Julii Tymoszenko, to sama premier może zwrócić się do Brukseli z prośbą o podpisanie umowy stowarzyszeniowej. Zaznacza przy tym, że sama opozycja mogłaby poprosić Unię Europejską o usunięcie tego warunku.

Jeśli nasza opozycja tak chce do Unii Europejskiej, to trzeba zabrać z listy warunków sprawę Tymoszenko. Oni tak przyjaźnie rozmawiają z Coksem i Kwaśniewskim. Kwaśniewski prawie nocuje w sali Tymoszenko - mówi Ołeksandr Jefremow.



Jego zdaniem, strona unijna ignoruje problemy, z którymi już teraz styka się Ukraina w związku z proeuropejskimi deklaracjami władz. Chodzi o pogarszające się kontakty gospodarcze z Rosją. Według Ołeksandra Jefremowa, na wschodzie i południu kraju dziesiątki tysięcy osób w związku z tym tracą pracę. Sami deputowani Partii Regionów mają się zastanawiać, czy warto stawiać na integrację europejską. Za to, jak twierdzi szef klubu parlamentarnego tego ugrupowania, naciska na to prezydent.



Według Ołeksandra Jefremowa, jeżeli umowa nie zostanie podpisana stracą na tym zarówno Unia Europejska, jak i Ukraina. - Przynajmniej będziemy siebie szanować, że jesteśmy państwem, a nie marionetką - podkreśla rozmówca Ligi.



Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox mają przyjechać na Ukrainę ponownie jutro. W środę odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej, na którym ma być rozpatrzona ustawa o leczeniu skazanych za granicą. Jeszcze tego samego dnia, w Brukseli, mają przedstawić raport ze swojej misji.