Jak napisał na Twitterze rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, rozmowa dotyczyła wczorajszej wypowiedzi przywódcy nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, Władimira Żyrinowskiego.
Reklama
Powiedział on, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
Wyraził też przekonanie, że prezydent Rosji Władimir Putin podjął już decyzję o rozpoczęciu trzeciej wojny światowej.
W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Marcin Wojciechowski nie chciał komentować zaproszenia ambasadora do MSZ-tu.
Komentarze (21)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCzy wezwano ambasadora Izraela na dywanik w związku z ludobójstwem Palestyńczyków?.. ojoj pewnie zapomniano, nie było czasu.
Czy wezwano Ukraińskiego ambasadora w związku z ludobójstwem Ukraińców-separatystów w Donbasie z powodów politycznych.?
Z powodu agresywnej polityki Polski wobec Rosji chyba to embargo potrwa znacznie dłużej niż rok, rządowi polskiemu nie zależy na uspokojeniu sytuacji a wręcz przeciwnie.
Klich wskazał, że winę za katastrofę ponoszą Rosjanie, a zwłaszcza pewien generał, który z Moskwy kierował decyzjami wieży kontrolnej na lotnisku w Smoleńsku. To on nakazał lądować prezydenckiemu tupolewowi.
Klich ujawnił także, że polskich śledczych Rosjanie nie dopuścili do badania istotnych części wraku. Potwierdził tym samym wiele opinii sejmowej komisji Antoniego Macierewicza.
Tusk osobiście przekazał prowadzenie śledztwa smoleńskiego Rosji, w konsekwencji czego Polska nie odzyskała wraku samolotu, czarnych skrzynek wraz z oryginałami ich zapisów, a więc nadal nie ma podstawowych dowodów rzeczowych śledztwa.
Szereg ustaleń zawartych w raporcie komisji Jerzego Millera zostało już oficjalnie obalonych. Generała Błasika nie było w kokpicie, odejście na drugi krąg bez autopilota okazało się możliwe, urządzenia pokładowe i rejestratory przestały działać jeszcze w trakcie lotu, a nie po uderzeniu w ziemię, nie ma też wiarygodnych dowodów na obcięcie skrzydła samolotu przez brzozę. Nie znamy wciąż wyników badań próbek pobranych z foteli samolotu na obecność trotylu.
Stefan Niesiołowski domaga się już dymisji prof. Michała Kleibera z funkcji prezesa PAN. Jak widać, niezależna debata naukowców nie jest na rękę tym wszystkim, którzy stoją uparcie na gruncie ustaleń komisji Jerzego Millera i rosyjskiego MAK. Uciekając od prawdy, starają się ją za wszelką cenę pognębić.
POLSKA, KTÓRA FAKTYCZNIE BYŁA PIERWSZĄ UNIĄ EUROPEJSKĄ.
TERAZ OKAZUJE SIĘ, ŻE LECH KACZYŃSKI MIAŁ RACJĘ, KIEDY
BRONIŁ NIEPODLEGŁOŚCI GRUZJI I UKRAINY.
Rozczulając się 1 września 2009r nad wielką krzywdą, którą Niemcom wyrządził Traktat Wersalski, P**in faktycznie nawiązał do stwierdzenia Mołotowa, że Polska jest "bękartem Traktatu Wersalskiego".
T**k to przyjął na kolanach.
Za to natychmiast zaprotestował Prezydent Kaczyński, ale jego wypowiedź została zagłuszona przez wszystkie "zaprzyjaźnione" z PO media -- z wyjątkiem TV Trwam i Radio Maryja.
Później Putin postanowił zorganizować swoją własną "imprezę katyńską" tylko i wyłącznie po to, by eksponować Tuska i zlekceważyć polskiego Prezydenta.
T**k to przyjął na kolanach.
TERAZ GOŁYM OKIEM WIDAĆ TOTALNE FIASKO POLITYKI ZAGRANICZNEJ T**KA.
Jego ludzie i jego media początkowo przemilczali Majdan i wyśmiewali jagiellońską politykę Kaczyńskiego.
Teraz udają, że nic takiego nie było i że nic się nie stało.
"Polska uważa, że niepodległość Kosowa jest wyjątkowym przypadkiem, który nie może stanowić precedensu" – stwierdził wtedy S***rski. Decyzję o uznaniu niepodległości Kosowa spowolnił prezydent Lech Kaczyński.
A PRZEZ SZEŚĆ LAT RZĄD TUSKA IGNOROWAŁ BIAŁORUŚ I UKRAINĘ,
BO BYŁ ZAJĘTY CAŁOWANIEM BUTÓW P**INA.