- Zadzwoniłam w poniedziałek na Ochotę. Bardzo miła pani w Wojskowej Komendzie Uzupełnień powiedziała mi, że nie ma żadnych rozporządzeń. Pan minister po prostu zachęcił, nie ma żadnych rozporządzeń wykonawczych. Ona może przyjąć tylko moją chęć i jak będą przepisy, to dopiero będą to organizować. Chciałam pokazać w jaki sposób ten rząd działa. To jest tylko po to, aby ludzi uspokoić. Nikt tego nie organizuje - stwierdziła w rozmowie z Superstacją Krystyna Pawłowicz.

Reklama

Pawłowicz twierdzi, że w młodości przeszła już szkolenia, m.in. strzelała z KBKS, ale chciałaby zaktualizować swoją wiedzę.

- Broń Panie Boże, żeby dać jej jeszcze karabin. Już widzieliśmy, co robiła ostatnio z sałatką, a co dopiero z karabinem - powiedział Superstacji Dariusz Joński, rzecznik SLD.

Sceptyczny co do waleczności posłanki PiS jest też Stefan Niesiołowski z PO, szef sejmowej komisji obrony narodowej. - Może te dziki niech tam przegania, to chyba byłaby funkcja odpowiednia, przeganiać dziki! - mówił w rozmowie z Superstacją.

Reklama