- Nie wiadomo, ile będzie kandydatur na prezydenta stolicy. Ale od niczego się nie odżegnuję. Jeżeli będzie taka potrzeba, to będę gotowa i otwarta na taką propozycję – deklaruje Sekuła-Szmajdzińska.
W rozmowie z WawaLove.pl członkini SLD zapewnia, że dobrze zna stolicę. - Byłam radną Warszawy, wprawdzie tylko rok, bo potem weszłam do Sejmu. Ale to świadczy o tym, że sprawy stolicy są mi bliskie. Godzinami można rozmawiać na ten temat – mówi. Nie chce jednak komentować kandydatury Ryszarda Kalisza, który zapowiedział, że o fotel prezydenta Warszawy ubiegać się nie zamierza.
- Rysio to mój kolega od 30 lat. W tej chwili wszystko jest na poziomie dyskusji. Pani widzi jak jest "kocioł". Nie wiadomo, ile będzie kandydatur - dodaje. Odniosła się natomiast do działań Patryka Jakiego i komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. - Politycznie pan Patryk Jaki zabłysnął. Ale, jako prawniczka, nie mogę tolerować pewnych rzeczy. Komisja jest organem, który w takiej formule nie powinien działać, bo nie do końca jest to zgodne z przepisami prawa konstytucyjnego. On jest ponad konstytucją. Ale cały problem polega na tym, że Patryk Jaki trafia w punkt. Trzeba uczciwie przyznać, że jak ruszyła komisja to się wreszcie zrobił zdrowy ruch w kierunku tego, żeby porządnie zająć się reprywatyzacją. Bo jak się widzi tych pokrzywdzonych, biednych ludzi, którzy byli wyrzucani z mieszkań, to się myśli, gdzie było wtedy państwo? - mówi.