Mateusz Morawiecki przedstawił nowe propozycje programowe partii rządzącej - m.in. obniżenie opłat ZUS dla małych firm; obniżenie podatku CIT z 15 proc. do 9 proc.; wyprawkę dla każdego ucznia zaczynającego naukę w szkole podstawowej i średniej w wysokości 300 złotych; fundusz przeznaczony na remonty i budowę dróg lokalnych oraz program "Dostępność plus", którego celem jest poprawa warunków życia seniorów.
Księżyc plus i Ferdek Kiepski
Posłowie opozycji mają mieszane uczucia.
- 300 złotych dla każdego dziecka na wyprawkę. A dlaczego dla każdego? W rodzinie, która jest dobrze sytuowana, to 300 zł będzie zupełnie nieodczuwalne. Wolałabym, żeby rodzina, która ma większe trudności ekonomiczne, dostała dla każdego dziecka 600 zł. Wtedy to będzie odczuwalny zastrzyk finansowy - przekonywała w TOK FM Katarzyna Piekarska z SLD.
Z kolei Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej: - Jeżeli rzuca się obietnice, to chciałabym poznać jakie są obliczenia, skąd to zostało wzięte - z kosmosu czy na podstawie jakichś badań. Dlaczego np. nie są rozwiązane problemu powstałe po "deformie" edukacji? Przecież, gdyby te pieniądze, które mają iść na wyprawkę, podzielić na szkoły, to starczyłoby na ich potrzeby, na które nigdy nie było środków. Po co te 300 zł? Nie lepiej rozwiązać problem z dojazdem do szkół z małych miejscowości? Kolejna rzecz: pomysł głosowania za dzieci jest niekonstytucyjny, od czapy.
Nie obyło się też bez ostrych komentarzy.
"Księżyc plus" - ocenił krótko na TT były prezydent Lech Wałęsa, podczas gdy Jacek Wilk z partii Wolność krytykował: - Orgia obietnic przekroczyła granice kabaretu. Kiedy oglądałem naszego premiera, to mi się od razu przypomniał Ferdek Kiepski, który w piosence obiecanka śpiewa tak: "Kiełbasa, browary i inne towary; narodzie kochany, ja Tobie dam; opiekę lekarską i rentę wysoką; tylko mnie wybierz na prezydenta; Kokosy, banany, narodzie kochany; a zamiast pracy taniec i śpiew; i każden będzie miał, co tylko będzie chciał; tylko mnie wybierz na prezydenta".