Na stronie RPO opublikowano w środę komunikat Krajowego Mechanizmu Prewencji i Tortur (KMPT), którego zadania wykonuje RPO, dotyczący okoliczności aresztowania Jakuba A. podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin. Według KMPT użyte przez policję środki wydają się nieproporcjonalne i miały charakter pokazowy. Jak zaznaczono w komunikacie, zastosowanie kajdanek zespolonych i chwytu obezwładniającego było niepotrzebne, ponieważ zatrzymany nie stawiał oporu. Stanowisko skrytykowali m.in. niektórzy politycy obozu rządzącego.
O tę kwestię pytany był w poniedziałek w TVP Info eurodeputowany PiS, b. szef MSWiA Joachim Brudziński. - Polska i jest i będzie demokratycznym państwem prawa, w którym również będą zachowywane i są zachowywane prawa osób oskarżonych czy podejrzewanych o popełnienie przestępstw, również tych przestępstw najcięższych. Natomiast Polska nie może być państwem, w którym w zależności od poglądów czy sympatii RPO, czy szeroko rozumianego mainstreamu, będziemy różnie traktować przestępców - podkreślił były minister.
- Nigdy nie można dopuścić do sytuacji, w której jeden z podejrzanych będzie traktowany w sposób brutalny, w sposób nieadekwatny nawet do całej sytuacji i nie będzie reakcji, a inny przestępca - tak jak w tym wypadku - będzie brany pod obronę przez wszystkich "wielkich obrońców", chciałoby się powiedzieć, lewej czy liberalnej strony politycznej - zaznaczył europoseł.
Jako przykład podał zatrzymanie mordercy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - Wszystko na to wskazuje, że nawet nos mu wtedy złamano i jakoś rzecznik Bodnar i wszyscy, którzy zabierają głos w tej sprawie, atakując policję, larum nie podnosili - zauważył Brudziński.
Jego zdaniem Jakub A. został zatrzymany "zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi w Polsce procedurami". - I to wylewanie krokodylich łez jest bardzo niebezpieczne z jednego powodu, bo (...) w innych sytuacjach, w których niezbędne będzie ostre, czasami nawet brutalne wejście policji, policyjnych antyterrorystów, czy innych służb, to będzie taki hamulec w postaci: "lepiej nie, bo znowu rozlegnie się krzyk po lewej stronie politycznej" - powiedział polityk.
- Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że w sprawie - jeżeli można użyć takiego określenia - sporu między Rzecznikiem Praw Obywatelskich a policją - stoję po stronie policji, mając świadomość tego, że taka jest rola Rzecznika Praw Obywatelskich, tak samo jak adwokata, że czasami trzeba ujmować się za człowiekiem - chociaż czasami "człowiek" ciężko przez usta przechodzi - który dopuścił się wyjątkowo bestialskich zbrodni - podkreślił Brudziński.
W piątek Bodnar opublikował oświadczenie, w którym podkreślił: "Godności człowieka broniłem i będę bronił bez względu na okoliczności. Wynika to z mojego konstytucyjnego i ustawowego obowiązku, ale i wewnętrznego przekonania". Rzecznik podziękował wszystkim, którzy w praktyce respektują prawo do godności i ze zrozumieniem podeszli do stanowiska KMPT.