"Super Express" zapytał tę urodzoną na Kaukazie Niemkę i żonę słynnego polityka o pochodzenie jej majątku. "Mieszkając w Niemczech, wcześnie zaczęłam zarabiać, ciężko pracowałam już jako studentka. Poza tym mogę też powiedzieć, że nie miałam biednych rodziców" - wyznała.
Posłanka PiS złożyła właśnie w Sejmie swoje oświadczenie majątkowe. Wynika z niego, że żona Jana Rokity ma dwa mieszkania o łącznej wartości 684 tys. zł, z których jedno - wynajmowane - przynosi dochód około tysiąca euro miesięcznie. Ponadto Nelli Rokita ma 111 tys. zł w papierach wartościowych i 273 tys. zł w gotówce, którą ulokowała w banku w Hamburgu.
Jan Rokita może tylko pozazdrościć żonie takiego majątku. Sam nigdy nie dorobił się ponadmilionowej fortuny. Z głodu jednak nie przymiera, bo - jako mąż takiej krezuski - na pewno może korzystać z pieniędzy żony.