Podczas kampanii w 2005 r. Mucha pełniła obowiązki pełnomocnika finansowego lubelskiej PO. Bryzek twierdzi, że widział, jak posłanka przekazywała pieniądze podstawionym osobom, które potem miały wpłacać je konto kampanii Janusza Palikota. Sama posłanka ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza. "Umówiłam się z prokuratorem, że dla dobra śledztwa nie będę się w tej sprawie wypowiadać - powiedziała tylko.

Reklama

Jednak TVP Info dowiedziała się, że pani poseł została przesłuchana w charakterze świadka. Rozmowa trwała trzy godziny. Mucha zaprzeczyła, by miała brać udział w tym procederze.

O niejasnościach wokół kampanii Palikota serwis internetowy tvp. info pisał już w lipcu. Z informacji serwisu wynika, że pieniądze na kampanię Janusza Palikota w 2005 r. wpłaciło około 50 osób, w tym studenci, działacze młodzieżówki PO i ich rodziny.

Niemal wszyscy przekazywali kwoty od 10 tys. do 20 tys. zł. Tyle, że - jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledztwa - pieniądze te nie należały do wpłacających. Radomska prokuratura dysponuje zeznaniami osób, które przyznały się, że wpłacały kwoty, pochodzące od współpracowników Palikota.