Młody człowiek, który od dwóch miesięcy kieruje gabinetem politycznym minister Ewy Kopacz, to syn jej znajomego Andrzeja Piotrowskiego - pisze dziś "Super Express" i dodaje, że urzędnicy w Ministerstwie Zdrowia nie kryją swego oburzenia tą nominacją.
>>>NIK oskarża Ewę Kopacz. Chodzi o 300 mln zł
"Jakub Piotrowski został szefem gabinetu politycznego 4 maja. I od razu temu przydzielono mu najlepszą limuzynę. Dostał nowiutką, kupioną za ponad 100 tys. zł, skodę superb z kierowcą. Do tego bardzo dobrą pensję - ok. 10 tys. zł miesięcznie, telefon komórkowy bez limitu, i sekretarkę" - czytamy w "SE".
Obowiązki Jakuba Piotrowskiego to - m.in. "koordynacja pracy wszystkich dyrektorów departamentów ministerstwa i czuwanie, by praca resortu była zgodna z programem rządu".
Dyrektor biura prasowego resortu Krzysztof Suszka nie odpowiedział na pytania gazety dotyczące tej nominacji i doświadczenia młodego urzędnika. Dziennikarze ustalili jednak, że Jakub Piotrowski jest synem Andrzeja Piotrowskiego, obecnie dyrektora Zakładu Opieki Zdrowotnej w Szydłowcu. W tej placówce do 2001 r. pracowała... Ewa Kopacz. Andrzej Piotrowski był wtedy zastępcą.
Ewa Kopacz od kilku miesięcy odpowiada za wdrożenie programu oszczędnościowego w ministerstwie zdrowia. Cięcia nie przeszkodziły jednak w zatrudnieniu Jakuba Piotrowskiego w resorcie.