Na facebookowym profilu Dmitrija Rogozina, ambasadora Rosji przy NATO pojawiły się zdjęcia z afgańskich czasów Radosława Sikorskiego. Pod nimi ambasador zadał retoryczne pytanie: "Ilu naszych zabił" - twierdzi "Rzeczpospolita".

Co na to polskie władze. "Choć wpisy na Facebooku czy Twitterze z definicji nie są czymś bardzo poważnym, to takie działanie Rogozina jest po prostu głupie. Można je nawet nazwać prowokacyjnym. Nie sądzę jednak, aby miało ono wywrzeć wpływ na stosunki polsko-rosyjskie" - mówi "Rzeczpospolitej" przewodniczący komisji spraw zagranicznych Sejmu, Andrzej Halicki.

Reklama

Z kolei, zdaniem rosyjskich komentatorów, Rogozin chce wkupić się w łaski nacjonalistów i po powrocie do Rosji przejąć nad nimi kontrolę. "Choć długo uchodził za nadzieję nacjonalistów, to zarazem parokrotnie bardzo ich zawiódł, obiecywał im rzeczy, których nie dotrzymywał. Dlatego teraz tym bardziej musi im pokazać, że jest twardy" - wyjaśnia "Rzeczpospolitej" Dmitrij Babicz z Ria Novosti. "Jestem pewien, że tego wpisu Rogozin nie uzgadniał z nikim z MSZ, on jest w ogóle znany z tego, że mało co z kimkolwiek uzgadnia" - dodaje.