Z przedstawionych dokumentów wynika, że pod marką "Kliczko" sprzedawane będą w Rosji: odzież i ekwipunek sportowy. Ukraiński biznesmen chce także organizować imprezy sportowe. Po zarejestrowaniu znaku towarowego w rosyjskim urzędzie patentowym ma rozpocząć się długofalowa kampania reklamowa.

Reklama

Najciekawsze w tej historii jest to, że bokser i ukraiński opozycjonista walczący o integrację z Unią Europejską Witalij Kliczko na razie nic nie wie na ten temat. Według dziennika "Izwiestia" Doroszenko zamierza napisać list do Kliczki dopiero, gdy Rosjanie zarejestrują jego projekt znaku towarowego.