Włoska prasa podała, że dwunastolatek powiedział przed sądem: Byłem trochę niezdecydowany w sprawie szczepienia, bo moi rodzice mówią mi różne rzeczy, co wywołuje mój strach. Chłopiec wyjaśnił, że wiadomości na temat szczepionki czerpał z gazet i telewizji, by wyrobić sobie zdanie. Dodał, że ma taką samą opinię, jak matka.

Reklama

"To, co mówi tata, nie ma większego sensu"

Rozmawiając z nią i relacjonując jej to, co powiedział mi tata, zrozumiałem, że to, co on mówi nie ma większego sensu”\- przyznał nastolatek przed sądem, który rozstrzygał spór jego rodziców będących w separacji.

Jak podkreślono w mediolańskim wydaniu “Corriere della Sera”, sąd rodzinny uznał chłopca za wyjątkowo dojrzałego jak na swój wiek i odnotował, że opinię na temat szczepionki wyrobił sobie zasięgając informacji i rozmawiając z rodzicami. A zatem jego zdanie musi być wzięte pod uwagę- zdecydował skład sędziowski. Orzekł, że matka ma prawo wyrazić zgodę na zaszczepienie syna mimo sprzeciwu ojca. Jednocześnie uznano, że jego obawy nie mają potwierdzenia naukowego.

W ostatnich dniach sąd w Palermo na Sycylii rozstrzygnął podobny spór rodziców 16-latki. Także jej ojciec to przeciwnik szczepień; a matka- zwolenniczka. Córka otrzymała sądową zgodę na szczepienie.

Z kolei na Sardynii był to spór ojca, który chciał zaszczepić 15-latka, z matką- lekarką, antyszczepionkowcem, już zawieszoną w pracy z powodu braku szczepienia. Sąd nie przyznał jej racji zawieszając ją czasowo w pełnieniu obowiązków rodzicielskich.

Wcześniej media informowały o dwóch nastolatkach z Toskanii, którzy zwrócili się do prawnika z prośbą o to, by pomógł im zaszczepić się przeciwko Covid-19. Potrzebowali pomocy prawnej, bo ich rodzice są przeciwnikami szczepionek.