Wywiad na żywo na kanale Sołowjowa w serwisie Telegram rozpoczął się we wtorek przed godziną 9 polskiego czasu. Z powodu problemów technicznych szybko został jednak przerwany.

"Tomasz Szmydt pojawił się u propagandysty i medialnej marionetki Putina, ale nie mógł głosić rosyjskiej propagandy, bo się nie słyszeli" - skomentował reporter WP Patryk Michalski.

Reklama

Sołowjow to jeden z najbardziej znanych propagandystów Kremla. Dziennikarz wielokrotnie straszył rosyjskimi atakami Polskę. W marcu ub. roku mówił, że polskie miasta zostaną zniszczone rakietami. Jeszcze wcześniej podkreślał w państwowej telewizji konieczność "przywracania rosyjskich miast". Na jego liście znalazła się Warszawa, a także miejscowości należące do Ukrainy i Estonii.

Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił w poniedziałek władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Prokuratura Krajowa prowadzi czynności sprawdzające "w kierunku" szpiegostwa.