"Oboje usłyszą poważne zarzuty dotyczące działania w zorganizowanej grupie przestępczej" - mówi prokurator z Prokuratury Krajowej.

To celny cios policji i prokuratury wymierzony w sam szczyt zorganizowanej przestępczości. Według naszych nieoficjalnych informacji gangsterską parę zatrzymano w sobotę w Warszawie. "Liczymy, że Wadim S. na długo rozstanie się z wolnością" - usłyszeliśmy od jednego z naszych rozmówców.

Reklama

Monika Z. rozstała się ze swoim mężem, bossem mafii pruszkowskiej Andrzejem Z., gdy ten usłyszał wyrok 15 lat więzienia. Jej partnerem życiowym został Wadim S., pochodzący z Ukrainy. "Oficjalnie to biznesmen działający m. in w branży budowlanej. Nieoficjalnie uważamy go za jednego z szefów rosyjskiej mafii w Polsce" - tłumaczy oficer Centralnego Biura Śledczego.

Dla ponad 40-letniej Moniki to kolejne w ostatnich dwunastu miesiącach zatrzymanie. Poprzednio trafiła za kratki w wyniku działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Śledczy wzięli wtedy pod lupę lekarskie zaświadczenia, którymi legitymował się przez sądem jej były mąż. Kupowana przez żonę dokumentacja medyczna od skorumpowanego lekarza ze szpitala wojskowego przy ul. Szaserów miała zapewnić "Słowikowi" nietykalność lub skrócić wyrok.

"Wtedy Monika Z. szybko wyszła na wolność. Argumentowała, że wychowuje samotnie dziecko <Słowika>. To był także jej pierwszy poważny zatarg z prawem, dlatego potraktowana została ulgowo" - mówi prokurator.

Monika Z. to żyjąca legenda polskiej przestępczości. Jest atrakcyjną, niewysoką brunetką. Uwielbia luksus: do niedawna jeździła kosztownym sportowym mercedesem. Gdy jej mąż trafił za kratki, zaczęła pracę w agencji nieruchomości. Zawsze zadbana, pachnąca doskonałymi perfumami. "Jej uroda powoduje, że często jest podrywana przez facetów. Ilekroć jesteśmy w miejscach publicznych, widzę zainteresowanie nią" - napisał Andrzej Z. w swojej autobiografii o żonie.

Takie samo wrażenie robiła na jego kompanach, z którymi był sądzony w procesie gangu pruszkowskiego. Stawiała się na większość rozpraw, aż do wyroku. Dopiero wtedy porzuciła męża dla Wadima S. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego apelują o zgłaszanie się do nich ofiar działalności przestępczego tandemu. "Gwarantujemy bezpieczeństwo" - mówi jeden z wysokich rangą oficerów CBŚ.