Nowe przepisy przewidują, że każdy będzie mógł decydować, czy chce odbierać listy z sądów i urzędów wprost ze swojej skrzynki. Byłoby to możliwe dopiero wtedy, gdy listonosz nie zastał nikogo z domowników. Adresat musiałby poza tym wcześniej złożyć na poczcie wniosek o taki sposób doręczania pism.
Od momentu pozostawienia pisma przez listonosza będą płynąć ważne dla adresata terminy: opłacenia kosztów sądowych, złożenia apelacji, skargi, zapłacenia mandatu czy podatku. Dzisiaj musi minąć co najmniej 14 dni, a listonosz ma obowiązek zostawić dwa awiza.
Sejm zajmie się nowymi przepisami w przyszłym tygodniu.
Listy polecone dostaję do skrzynki. Na pocztę muszę iść tylko wtedy, gdy listonosz przynosi list za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, a mnie akurat nie ma w domu.
A zwłaszcza :
"Od momentu pozostawienia pisma przez listonosza będą płynąć ważne dla adresata terminy: opłacenia kosztów sądowych, złożenia apelacji, skargi, zapłacenia mandatu czy podatku."
Skrzynka na listy będzie za nas załatwiała nasze sprawy jsk nas dłuzszy czas nie będzie w domu.
PARANOJA!!!
Już nie mają decydenci co robić tylko zabawiają się psuciem tego co dobrze funkcjonowało dziesiątki lat!
Mądrymi decyzjami doprowadzili do tego, że mamy 40-to procentowy odsiew na maturach i matematycznych analfabetów i muszą coś znowu popsuć aby uzasadnić branie mamony za siedzenie w ławach poselskich!
Dla bezdomnych sąd wyznacza kuratora (najczęściej pracownika sądu) który odbiera za bezdomnego, albo dla nieznanego z miejsca pobytu korespondencję. Tak odebrana korespondencja jest skutecznie doręczona.
To funkcjonuje od bardzo dawna.
Tak, teraz jest PODOBNA usługa, ale nie pociąga ona za sobą takich skutków jakie są wymienione w projekcie: "Od momentu pozostawienia pisma przez listonosza będą płynąć ważne dla adresata terminy: opłacenia kosztów sądowych, złożenia apelacji, skargi, zapłacenia mandatu czy podatku."