Starszy szeregowy Rafał Nowakowski zginął 4 października w Afganistanie, gdy pod pojazdem polskiego patrolu eksplodował ładunek wybuchowy. Pośmiertnie został awansowany na sierżanta i odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego.

W poniedziałkowej uroczystości na warszawskim lotnisku wojskowym uczestniczyli, oprócz najbliższych żołnierza, także wojskowi dowódcy i przedstawiciele MON. "Poległeś w służbie Polsce; jesteśmy dumni z Ciebie i Tobie zobowiązani; byłeś świetnym żołnierzem i dobrym człowiekiem. Rzeczpospolita będzie zawsze o Tobie pamiętać" - mówił nad trumną okrytą narodową flagą szef MON Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że za kilkanaście dni Nowakowski miał wrócić do kraju.

Reklama

Kompania honorowa WP oddała żołnierzowi honory wojskowe. Jego trumnę pokryły kwiaty. Odegrano hymn; były też modlitwy w intencji poległego. Jego pogrzeb ma się odbyć w środę w woj. wielkopolskim.

Do ataku na patrol doszło w południowej części prowincji Ghazni, na głównej drodze zwanej Highway 1. Pod pojazdem opancerzonym klasy MRAP eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy. Zginął Rafał Nowakowski, a dwóch innych żołnierzy zostało niegroźnie poszkodowanych.

Poległy żołnierz służył w wojsku od 2003 roku, na co dzień pełnił służbę w 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu, na stanowisku strzelca w batalionie piechoty zmotoryzowanej. W Afganistanie pełnił obowiązki młodszego celowniczego. Był kawalerem. Miał 30 lat. To 29. polski żołnierz poległy w Afganistanie.

Polski kontyngent wchodzi w skład podporządkowanych NATO Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF). Zadania polskich żołnierzy to zapewnienie bezpieczeństwa w prowincji Ghazni, w tym ochrona przebiegającego przez prowincję Ghazni odcinka drogi Kabul-Kandahar oraz drogi Ghazni-Szarana.

Kończąca się obecnie IX zmiana PKW Afganistan liczy do 2,6 tys. żołnierzy i pracowników na miejscu oraz 400 w odwodzie. Od następnej zmiany ma być to do 2,5 tys. żołnierzy w Afganistanie oraz 200 w odwodzie.