W dniach 12-14 marca będę w Rosji. Chce dowiedzieć się, kiedy Rosjanie planują zakończyć swoje śledztwo. Jeśli chodzi o śledztwo polskie, chciałbym, żeby zakończyło się w 2013 roku, ale to mało prawdopodobne - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM prokurator generalny, Andrzej Seremet. Zapewnił też, że śledczy mają zeznania ludzi, którzy widzieli ostatnie chwile prezydenckiego tupolewa.
To i szereg innych dowodów zdaje się wykluczać wybuch jako przyczynę katastrofy. Pojawiła się możliwość zbadania na miejscu skrzydła Tu-154 i brzozy. Skrzydło znajduje się w Smoleńsku, próbki brzozy w Moskwie. Nasi biegli pojadą do Rosji 17 lutego - stwierdził. Prokuratura dysponuje pewnymi informacjami, pewnymi dokumentami, które wskazują na taki właśnie przebieg tego zdarzenia, ale ponieważ pojawia się możliwość zbadania tego fizycznie, na miejscu, dokonania identyfikacji indywidualnej odłamków skrzydła i odłamków znalezionych w brzozie - z tej okazji prokuratura korzysta - tłumaczył.
Zapytany, czy są jednoznaczne dowody na uderzenie samolotu w brzozę powiedział, że całkowitą pewność przesądzającą tę kwestię prokuratura osiągnie po uzyskaniu wyników badań dokonanych przez biegłych na miejscu w Smoleńsku, które zaczną się 17 lutego tego roku.Seremet wyjaśnił, że prokuratura ma kopię filmu Anity Gargas - "Anatomia upadku". W razie potrzeby, rozważymy przesłuchanie jako świadków występujących tam osób - twierdzi.