"Odbicie zakładników jest najtrudniejszą operacją antyterrorystyczną, w której liczy się ogromna precyzja" - zaznaczył Petelicki. "Na świecie jest niewiele jednostek o takim poziomie, który umożliwiłby powodzenie takiej operacji" - mówił generał i podkreślił, że GROM mógłby uczestniczyć w takiej akcji.

Reklama

Według Petelickiego sytuacja, gdy żołnierze jednostki specjalnej odbijają zakładnika, który jest ich rodakiem, powoduje dodatkowy wzrost motywacji. GROM musiałby współpracować z pakistańskimi komandosami, bo oni znają teren, język i miejscową kulturę.

>>>Przeczytaj o Polaku porwanym w Pakistanie

"Traktujemy Pakistan jako kraj przyjazny, czyli ewentualne odbicie nie mogłoby być realizowane bez zgody tego państwa i bez jego udziału" - wyjaśnił Petelicki.

Do tej pory porywacze polskiego inżyniera nie wysunęli żadnych żądań. Nie wiadomo nawet, kim są. "O tym, że za porwaniem stoją talibowie, może świadczyć fakt, że porywacze zabili kierowców i ochroniarza jako ewentualnych świadków, którzy mogliby zeznawać, a także jako osoby nieprzydatne" - powiedział Petelicki. Dodał, że najlepiej byłoby, gdyby okazało się, że to zwykłe porwanie dla okupu.

Reklama

Zdaniem generała teraz porywacze najpewniej starają się ukryć inżyniera. "Najgorzej byłoby, gdyby go schowali w strefie niczyjej na granicy Pakistanu i Afganistanu" - dodał.