Kiedy Holandia pogrążona jest we łzach niczym Polska cztery lata temu, Jarosław Kaczyński mówi: "Każdy człowiek, który nie miał właściwego zdania, powinien zweryfikować pogląd na temat katastrofy smoleńskiej" - pisze Monika Olejnik w "Gazecie Wyborczej". - Wyznawcy teorii trotylowo-bombowej usiłują znaleźć podobieństwa między tymi tragediami - zauważa publicystka, przypominając, że Amerykanie jednoznacznie stwierdzili, iż samolot rejsu MH17 został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze.
Czy gdyby amerykański wywiad wiedział cztery lata temu o zamachu na polskiego prezydenta i 95 osób, ukryłby to? Czy ze strachu przed Putinem wszystkie wywiady świata zmówiłyby się przeciwko Polsce? - pyta Olejnik, przekonując, że słowa prezesa PiS są podszyte polityką.
Jaka szkoda, że w obliczu wielkiej tragedii boeinga 777 Kaczyński nie potrafi wznieść się ponad to i być mężem stanu - krytykuje szefa opozycyjnej partii publicystka. - Po co tak przebierać nóżkami, panie prezesie Kaczyński. Już za kilkanaście miesięcy będą wybory do parlamentu i będzie pan mógł razem ze swoim zastępcą pokazać Rosji, jak rządzić silną ręką.