"Nie mam złudzeń, jaki będzie werdykt tej komisji śledczej, bo nie jestem naiwny. Znam dobrze funkcjonowanie parlamentu i wiem, że politycznie ten wyrok już zapadł. Komisja może być jednak miejscem, gdzie będę mógł przedstawić prawdę o działaniach CBA. Warunek jest jeden, komisja musi być jawna" - mówi Kamiński.
"Chcę poddać się osądowi opinii publicznej i bronić swych racji. Jednocześnie składam jasną deklarację - znałem wszystkie szczegóły działań CBA i osobiście podejmowałem decyzje w najtrudniejszych sprawach. Jestem gotów ponieść wszelkie związane z tym konsekwencje, bo jestem dumny z tego, co robiliśmy" - deklaruje.
Szef CBA tłumaczy się też z przedwyborczej konferencji prasowej o zatrzymaniu byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. "Sądziłem, że zamknę usta wszystkim, którzy wykorzystywali tę sprawę w bieżącej walce politycznej. Niestety, stało się wręcz przeciwnie. Polowanie z nagonką na mnie i CBA nie tylko, że nie ustało, ale po wyborach nawet się nasiliło" - żali się Kamiński.
Znałem wszystkie szczegóły działań CBA i jestem gotów ponieść konsekwencje. Mam dość ciągłych cynicznych ataków na CBA. Paradoksalnie, jestem pewnie największym zwolennikiem powołania komisji śledczej - zapewnia w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama