"Są pewne granice. Chciałbym zaapelować do posła Palikota, żeby przeprosił, bo to nie jedna wypowiedź, tylko cała seria. Alzheimer, alkohol w tle, to jest rzecz nie do przyjęcia" - tak Cymański usiłował przekonać Palikota do przeproszenia Lecha Kaczyńskiego.

Reklama

"Widzę, że moje pięciokrotne przeprosiny to za mało. Przepraszam więc po raz szósty. Moim celem nie było obrażanie prezydenta. Co nie zmienia faktu, że wielu obserwatorów ma wątpliwości, czy prezydent jest w takim stanie zdrowia, który pozwala pełnić mu funkcję" - ciągnął Palikot.

Cymański nie wytrzymał: "Słowo przepraszam tak, ale z takim komentarzem to jest pewne cyniczne zachowanie. W tej sytuacji nie mogę dalej brać udziału w tej audycji. Nigdy mi się to nie zdarzyło. Nie należy ubierać grzeczności w ironiczną szatę" - powiedział Cymański i wyszedł ze studia.

W ten sposób Cymański wciągnął Janusza Palikota na listę osób, z którymi się nie rozmawia. Do tej pory były na niej takie postacie jak Jerzy Urban, przez niektórych polityków ciągle postrzegany jako persona non grata na salonach, czy przez krótki czas Jacek Kurski (po tym jak wyciągnął sprawę dziadka z Wehrmachtu).

Reklama