"Moja rola była kompletnie inna. Można powiedzieć dobra i zła. Może byłem gdzieś niezręczny i kogoś wsypałem, ale nie to, że byłem agentem. Nie to, że chciałem kogoś zdradzić" - powiedział Lech Wałęsa. "Nie byłem agentem, nie pracowałem na tamtą stronę. Niech mnie szlag trafi, jeśli kłamię" - zarzekał się w trakcie dyskusji ze studentami były prezydent.
Piotr Gontarczyk, historyk IPN i współautor książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", nie chce tej wypowiedzi bezpośrednio komentować. "Odsyłam wszystkich do naszej książki i materiałów źródłowych IPN" - odpowiada dyplomatycznie.
>>> Prezes IPN: Wałęsa był "Bolkiem"
Gontarczyk i Cenckiewicz napisali, że Służba Bezpieczeństwa zwerbowała Lecha Wałęsę w 1970 roku i nadała mu pseudonim Bolek. Były prezydent miał współpracować z bezpieką przez kilka kolejnych lat. Wszystko miało się skończyć w 1976 roku.
>>> Wałęsa: Wiem, kto był "Bolkiem"
Lech Wałęsa stwierdził po ich publikacji, że to nie on był "Bolkiem" i ma dowody dotyczące personaliów współpracownika SB o tym pseudonimie. "Dzięki tym dowodom mogę ujawnić, kto tak bardzo pomagał SB" - powiedział. Dodał, że zna tego człowieka. Były prezydent nie chce jednak ujawniać, kim jest "Bolek"