Liderzy polskiego oddziału Libertas mają nareszcie swoje pięć minut. "Jeśli pan prezydent chciałby się zaangażować w naszą kampanię, przyjmiemy go oczywiście z otwartymi ramionami" - mówi DZIENNIKOWI Daniel Pawłowiec. A Artur Zawisza prorokuje: "Wyborcy w Polsce i Europie zobaczą teraz, że Libertas jest w centrum wydarzeń i może odnieść znaczący sukces w eurowyborach".

Reklama

>>> Wałęsa: 50 tys. euro od Libertas? Mało

Zawisza podobnie jak Pawłowiec podkreśla, że Wałęsa już wcześniej spotykał się z Ganleyem. W Polsce. "O tamtych spotkaniach się tyle nie mówiło, bo były prywatne" - podkreśla Zawisza.

Satysfakcji nie kryje Roman Giertych. We wczorajszej "Kawie na ławie" w TVN stwierdził, że "Wałęsa doszedł do wniosku, że oferta PO i PiS nie zadowala polskich wyborców. I dlatego <w mocnych słowach poparł Libertas>".

Reklama

Jak wyprawę Wałęsy na kongres Libertas w Rzymkie ocenia PO? Poirytowany Stefan Niesiołowski nazwa ją kompromitacją. "To był ewidentny błąd polityczny. Libertas jest partią antyeuropejską, antypolską i prorosyjską" - tłumaczy wicemarszałek Sejmu. Zawodu nie kryją też inni politycy PO. "Mam nadzieję, że to był tylko niefortunny incydent" - mówi Andrzej Halicki. A Kazimierz Kutz ucina krótko: "To bardzo przykre wydarzenie".

>>> Niesiołowski: To polityczna porażka Wałęsy

Posłowie opozycji już nie są tak surowi. "Platforma wznosi oczy ku niebu, wołając: <Panie Boże wybacz Lechowi Wałęsie, bo nie wiedział, co czyni>. A prawda jest taka, że były prezydent nie chce już dłużej być utożsamiany tylko z PO. To dlatego poszedł na wiec Libertas" - twierdzi Jerzy Wenderlich z SLD.

Reklama

Co na to sam Wałęsa? Zapewniał, że jest zwolennikiem PO, "bo nie ma obecnie na polskiej scenie lepszej organizacji".

Dlaczego więc przyjął zaproszenie na kongres skrajnych eurosceptyków? Kandydujący do PE z list PiS Ryszard Czarnecki ma swoją teorię: Wałęsie chodzi o pieniądze. "Gdy wyjeżdża z wykładami za granicę kasuje niezłe honoraria - i słusznie. Mógłby wprowadzić cennik dla partii politycznych. Tyle a tyle za samą obecność, tyle za przemówienie, a tyle za skierowanie listu do delegatów na partyjny kongres" - ironizuje na swoim blogu Czarnecki.

>>> Czarnecki: Wałęsa kasuje niezłe honoraria

Politycy Libertas Polska mówią nieoficjalnie, że za rzymski wykład Wałęsa zainkasował 50 tys. euro. Oficjalnie nie mają na ten temat wiedzy. "Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć. Nie byłem zaangażowany w organizację tego spotkania" - zarzeka się Pawłowiec. Sam Wałęsa przyznaje jednak, że nie pojechał tam za darmo. O konkretnych sumach nie chce jednak rozmawiać.