Szef zespołu parlamentarnego ds. zbadania katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) powiedział, że odpowiedzialność polityczna za katastrofę smoleńską w świetle dotychczas zgromadzonych dokumentów "jest jasna". W kontekście katastrofy użył na konferencji słowa "zbrodnia".

Reklama

Dziennikarze prosili Macierewicza o rozwinięcie wypowiedzi, w której użył określenia "zbrodnia".

"Nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z sytuacją tak straszliwą, tak dramatyczną, że każde słowo, które uwypukla dramatyzm tej sytuacji jest właściwe. Bardzo chętnie wrócę do tej kwestii później" - odparł Macierewicz. "Nie mam wątpliwości, że w trakcie tych wydarzeń mieliśmy do czynienia także z takimi, które na te słowo zasługują. A całość zostanie określona po zakończeniu prac komisji" - mówił.

Słowo "zbrodnia" w kontekście katastrofy pod Smoleńskiem pojawiło się we wcześniejszej wypowiedzi Macierewicza. Poseł PiS nawiązał w niej do niedawnego oświadczenia rosyjskiego wicepremiera Siergieja Iwanowa, który powiedział, że Rosja przekazała Polsce wszystkie materiały dotyczące okoliczności katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.

"10 dni temu pan wicepremier Iwanow, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym komisji rosyjskiej do zbadania tej zbrodni (...) oświadczył, że wszystkie materiały już przekazał i że więcej materiałów strona polska już nie otrzyma" - mówił Macierewicz.

Poseł zapowiedział też podczas konferencji, że zespół będzie publikował "cząstkowe raporty" oraz - na koniec prac - raport całościowy. Podkreślał, że "podziela przekonanie, że jeśli chodzi o polityczną odpowiedzialność, to ona jest w świetle tych dokumentów, które zostały dotychczas zgromadzone jasna, że ona może zostać już określona".



Reklama

"Na pewno będziemy nad tym pracowali, bardzo szybko będziemy starali się państwu nasze ustalenia w tej mierze przekazać" - zapowiedział poseł PiS.

Zespół - jak mówił Macierewicz - zajmie się trzema obszarami: tym, co poprzedziło katastrofę, co było "drogą do Smoleńska"; jej przebiegiem; procedurami i działaniami, które nastąpiły po katastrofie. "Będziemy się starali ustalić problematykę techniczną, polityczną i odpowiedzialność osobistą ludzi w to zaangażowanych" - zapowiedział.

Macierewicz zaprosił do współpracy z zespołem wszystkich parlamentarzystów, którzy "poczuwają się do obowiązku wyjaśnienia tej straszliwej tragedii, największej katastrofy w naszych dziejach najnowszych".

"Zwracam się o współpracę także do wszystkich organów państwa, które tak dobrze w wielkiej mierze pracują i tych, które pracują źle, a będą pracowały lepiej, zwracam się o wszelką możliwą pomoc do mediów, które tak wiele, naprawdę wiele zrobiły dla zebrania informacji" - mówił Macierewicz. "Zapewne bylibyśmy dużo dalej (od wyjaśnienia sprawy - PAP), gdyby nie wielki wysiłek pracy mediów, w tym także tych wszystkich, którzy w internecie analizują tę problematykę" - dodał.

W skład prezydium zespołu wchodzi dziewięć osób. Jego posiedzenia mają być jawne.