Obie największe obecnie partie polityczne w Polsce maja nieczyste sumienie - mówi Cimoszewicz i dodaje, że PiS i PO zamiast twardo egzekwować prawo, bawili się w PR i niby-politykę. - Także wtedy, gdy Donald Tusk chciał ich "socjalizować" mizdrząc się do nich i wtedy, gdy PiS łączył się z tymi "patriotami" na ulicznych manifestacjach - dodaje.
Dlaczego policja i prokuratura nie radzą sobie z „kibolami"? - W obu tych służbach dominuje amatorszczyzna i tumiwisizm - odpowiada Cimoszewicz.
Jego zdaniem w policji od czasu odwołania Marka Papały ze stanowiska komendanta głównego nie było równie zdolnego i energicznego szefa. Cimoszewicz spekuluje też, że mogą istnieć jakieś personalne związki miedzy częścią policji i stadionowymi bandziorami. - Fakt, że policjanci po służbie dorabiają czasem jako ochroniarze w lokalach jest wstrząsający - mówi były szef MSW.
Cimoszewicz wypowiada się też na temat stołecznego referendum i broni prezydent Warszawy.
Moim zdaniem Gronkiewiczowa nie zasługuje na odwołanie, choć jej obecnie skrywana arogancja i wieloletnie niekomunikowanie się z mieszkańcami Warszawy mają prawo irytować. Jako Warszawiak, mogę na podstawie własnego doświadczenia stwierdzić, że od 40 lat nie było w tym mieście tak wielu ważnych inwestycji i za to należy się uznanie. A za głupiutkie i dość pechowe chwalenie się nimi raczej uśmiech politowania niż bezpardonowa krytyka - mówi Cimoszewicz.