Prezydent Rosji parę dni temu zaczął wygłaszać fałszywe tezy odnośnie II wojny światowej, w których to oskarża Polskę o współodpowiedzialność za jej wybuch. Premier Morawiecki, ambasador Mosbacher i wiele innych zaczęło krytykować Putina i prostować jego słowa.
Ofensywa Rosji jest szersza, nie dotyczy tylko Polski. To się przerodziło w wojnę twitterową ze wszystkimi. Ambasady, instytucje, posłowie Dumy. To już poszło w takim kierunku, że dyplomacji rosyjskiego trochę puściły nerwy. Część myśli rosyjskiej uderzenia w Zachód, pokazania, iż Rosja jest traktowana niesprawiedliwie - mówił w TOK FM Paweł Kowal.
Kluczowa jest kwestia bardziej strategiczna. Widać pewne rzeczy. To przygotowywana od dłuższego czasu akcja. Idzie z najwyższego szczebla, czyli od samego prezydenta. Putin daje wyraźny sygnał, że cała administracja ma tak mówić. Dużą rolę może tutaj odgrywać sytuacja wewnętrzna w Rosji. Putin się czuje coraz słabszy wobec swojego otoczenia. Boi się, że zostanie wymieniony jak Borys Jelcyn. To jest w głowie Putina, taka bolesna zmiana władzy. Chce uzasadnić swoje pozostanie tym, że musi walczyć o pamięć Rosji na arenie międzynarodowej - podkreślał poseł KO.
Jeśli Putin mówi o historii, to znaczy, że chce nam coś powiedzieć o polityce. A tym samym, chce mówić o swoich planach, a nie o tym, co było wczoraj - dodał gość TOK FM.
Ani w tym nie ma winy, ani zasługi, polskiej polityki międzynarodowej. To co się dzieje, wynika z celów politycznych https://app.dziennik.pl/admin/prado3/app/flamenco/index.php?page=SectionNewsPutina. To nie jest tak, że on siedzi na Kremlu i czeka na to co powie Polska, żeby zareagować. Ostatnio kiedy byliśmy takim czynnikiem, który mógł wpłynąć na to co się dzieje w Rosji, to było 100 lat temu. Brakuje mi tutaj jednak reakcji instytucji europejskich - podkreślał Paweł Kowal.
Polityk Koalicji Obywatelskiej uważa, że opozycja musi współpracować z rządem, aby skutecznie rozpowszechniać prawdę historyczną.
Putin spróbował i nie spodziewał się, że uda mu się w pierwszym kroku. On będzie dalej próbował. Dosyć wzajemnych oskarżeń. Nie możemy dopuścić do tego, żeby doszło do wojny polsko-polskiej. Bo wtedy Putin będzie z zachwytu turlał się jak norka. Powinniśmy się teraz zastanowić, jak mówić o naszej historii, jak wejść na zachodnie uniwersytety, jak używać PFN. Tego potrzeba. Wybierzmy skuteczne działanie w polityce historycznej. Opozycja może tutaj działać ramię w ramię z rządem – mówił Kowal.