"W III RP nikt nie kłócił się... o krzesła" - tak zaczyna się film nakręcony na zamówienie SLD. "Nikt nie kłócił się o samoloty" - słyszymy w spocie. Jak pisze dziennik "Polska The Times", lewica postanowiła podsumować pierwszy rok rządów PO i PSL.

Reklama

I jak można się spodziewać, nie wypadły one najlepiej. Premier nie tylko ciągle kłóci się o głupoty z prezydentem. Jest także leniem, który myśli tylko i wyłącznie o własnym wizerunku. Ale o tym przekonamy się dopiero z następnego spotu. W jednej ze scen zobaczymy Donalda Tuska szczelnie otoczonego przez specjalistów od PR.

Co na to rząd? "Lewica ma krótką pamięć. Większość Polaków jednak pamięta kłótnie między Millerem a Kwaśniewskim podczas naszego wstępowania do Unii. Obaj chcieli wciągać flagę i w końcu zrobili to razem" - mówi Rafał Grupiński, minister w kancelarii premiera.

Także Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, uważa, że odwoływanie się przez SLD do przeszłości jest dość ryzykowne. "Sporo Polaków pamięta szorstką przyjaźń w wydaniu Kwaśniewskiego i Millera" - mówi gazecie. Ale już nabijanie się z POPiSowych kłótni ocenia lepiej. "Chcą wykorzystać zasadę, zgodnie z którą gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Do tej pory, paradoksalnie, Sojusz na tym sporze tracił, bo znikał z pola widzenia. Teraz chce tę tendencję odwrócić. I słusznie" - ocenia.

Reklama