Relacja posła S. Mentzena:

Reklama

Stałem pod Sejmem pomiędzy policją a rolnikami. W pewnym momencie policja potraktowała nas gazem i zaatakowała. Rolnicy w tym miejscu byli zupełnie spokojni, po prostu stali za mną. Interwencja policji nie wyglądała na uzasadnioną, wręcz przeciwnie, wyglądała na próbę eskalowania sytuacji. Wraca stara, dobra, uśmiechnięta Polska z czasów rozbijania Marszu Niepodległości przez służby Donalda Tuska. Tak wyglądałem zanim gaz zaczął działać, obecnie wyglądam tak, że wolałbym się nie pokazywać. Na szczęście ratownicy medyczni w Sejmie udzielili mi pomocy, za którą bardzo dziękuję.

Reklama

Poniżej film nagrany tuż przed incydentem, w którym - w wersji posła - ucierpiał po nieuzasadnionej interwencji policji. Momentu interwencji poseł nie przedstawił. Być może takim zapisem dysponuje policja, która przedstawi odmienną wersję wydarzeń.

Kierwiński: to nie rolnicy, tylko prowokatorzy zaatakowali polską policję

Szef MSWiA Marcin Kierwiński powiedział w środę w Sejmie, że rolnicy przyjechali do Warszawy, żeby protestować w sposób pokojowy. Zastrzegł, że wśród protestujących znaleźli się prowokatorzy, którzy zaatakowali policję i w tej sytuacji, policjanci musieli zareagować.

W środę w Warszawie odbyła się manifestacja rolników, w której brali udział również m.in. przedstawiciele Solidarności oraz leśnicy. W okolicach Sejmu doszło do starcia policji z protestującymi. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, rannych zostało kilku policjantów. Zatrzymano kilkanaście osób.

Do sprawy odnieśli się w środę w Sejmie posłowie opozycji. Zdaniem posła Michała Wójcika (PiS) podobnej sytuacji nie było w Polsce od kilkudziesięciu lat. "Rolnicy przyjeżdżali i na rolników nikt nie podniósł nigdy ręki. A wy podnieśliście jako rząd. Dlaczego pan wydał polecenie zaatakowania rolników?" - pytał. Według współprzewodniczącego Konfederacji Sławomira Mentzena, policja zaatakowała rolników "niczym nie sprowokowana".

W odpowiedzi na zarzuty Marcin Kierwiński przypomniał, że posłowie PiS w okresie swoich rządów często powtarzali hasło: "Murem za polskim mundurem". "Kochaliście to powiedzenie, panie prezesie Kaczyński, panie ministrze Błaszczak" - zauważył.

Reklama

Zdaniem szefa MSWiA, to nie rolnicy, ale "banda prowokatorów" rzucała kostkami brukowymi w polskich policjantów. "A wy atakujecie polską policję. Gdzie macie przyzwoitość?" - pytał.

Podkreślił, że policjanci od kilkunastu dni zapewniają bezpieczeństwo protestującym rolnikom. "Robią to w sposób profesjonalny, spokojny (...). Czy wam naprawdę nie jest wstyd atakować policjantów, w kierunku których rzucane są kostki brukowe? Czy nie widzieliście tych obrazów? Wstydźcie się tego. To waszą nieodpowiedzialną retoryką doprowadziliście do tych aktów przemocy" - mówił.

Według Kierwińskiego, rolnicy przyjechali do Warszawy po to, żeby protestować w sposób pokojowy. "Niestety, byli także bandyci, którzy atakowali polską policję. W takiej sytuacji polska policja będzie reagować i zawsze w takiej sytuacji polska policja będzie bronić polskich obywateli, niezależnie od tego, jak bardzo będziecie krzyczeć" - zastrzegł.