Tak przynajmniej twierdzi "Newsweek". Według tygodnika prawdziwym obiektem operacji CBA, po której wybuchła afera hazardowa nie był ani "Miro" (Mirosław Drzewiecki) ani "Zbyszek" (Zbigniew Chlebowski). Prawdziwym celem był wicepremier Grzegorz Schetyna.

Według informacji "Newsweeka" ludzie Mariusza Kamińskiego ostatnio węszyli nawet w kierowanym przez Schetynę MSWiA, choćby przy przetargach informatyzacyjnych, jednak bez powodzenia. A w ubiegłym tygodniu zdesperowani agenci CBA wydzwaniali do dziennikarzy, badających w przeszłości interesy wicepremiera. I wypytywali, gdzie szukać na niego haków.

W ostatnich miesiącach toczyła się prawdziwa wojna między szefem CBA Mariuszem Kamińskim a Grzegorzem Schetyną. Według informacji "Newsweeka" CBA intensywnie szukało dowodów na łamanie prawa lub też podejrzane kontakty biznesowe wicepremiera.

CBA zainteresowało się Schetyną już za rządów PiS. "Było dla nas oczywiste, że uderzając w Schetynę, tak naprawdę zaatakujemy Tuska" - opowiada jeden z polityków PiS zaangażowanych w tę operację.

Lider PO był poza zasięgiem CBA, bo nigdy nie prowadził interesów, wystrzegał się kontaktów z biznesmenami i był biedny jak kościelna mysz. Schetyna przeciwnie - od połowy lat 90 prowadził rozmaite interesy. Jest człowiekiem majętnym, który ma dobre kontakty z biznesie. Stanowił idealny cel dla CBA, tropiącego ukady polityczno-biznesowe. Wszystkie operacje CBA zahaczające o Platformę układają się w scenariusz pod tytułem "Polowanie na Grzesia". Bo Schetyna był na tyle ważny w PO, że uderzenie w niego mogło rozbić tę partię.

Rozmówcy tygodnika twierdzą, że elementem działań wobec Schetyny była korupcyjna pułapka CBA, zastawiona na posłankę PO Beatę Sawicką, która w Platformie uchodziła za jego bliską współpracowniczkę. Z tego samego powodu CBA interesowało się Tomaszem Misiakiem, senatorem PO z Wrocławia. Z jego firmą Work Service współpracowała agencja reklamowa Effectica, której właścicielem była do grudnia 2006 r. Kalina Rowińska-Schetyna, żona wicepremiera.

Wrocławskim biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem - słynnym "Rysiem" - CBA zajęło się także dlatego, że Schetyna prowadził z nim interesy.











Reklama