Polska jest dobrym przykładem jako kraj, który dał sobie radę z wyzwaniami kryzysu panującego w Europie. Polska miała też bardzo dobre wyniki w wykorzystaniu funduszy europejskich. Poza tym za polskiej prezydencji w UE wiele się działo. Polska jest więc ważna dla Chorwacji z dwóch powodów: jako kraj, który dobrze przeszedł transformację, i jako kraj, który przewodniczył UE - powiedziała Visznja Samardżija, szefowa wydziału integracji europejskiej z Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IMO) w Zagrzebiu.
Goran Rotim z chorwackiej telewizji HRT ocenił, że w drodze Chorwacji do UE dużą rolę odegrały i Polska, i Węgry. Ostatniego dnia przewodnictwa Węgier 30 czerwca 2011 r. Unia Europejska zamknęła negocjacje akcesyjne z Chorwacją, a traktat akcesyjny podpisała w czasie polskiej prezydencji 9 grudnia. Polska od początku procesu, który formalnie rozpoczął się pod koniec 2005 r., politycznie wspierała dążenie Chorwacji do UE, czemu dawała wyraz na wszystkich politycznych szczeblach, na wszystkich spotkaniach. Ludzie to wiedzą i cenią sobie - powiedział.
Według niego społeczeństwo chorwackie postrzega Polskę jako gwiazdę w Unii Europejskiej. Bardzo, bardzo znaczący jest choćby fakt, że Polska jest jedynym krajem UE, który nie popadł w recesję w kryzysie 2008 r., a teraz wiosłuje do przodu i może służyć jako przykład dla nas - zaznaczył Rotim, autor wielu materiałów telewizyjnych na temat Polski. Zwrócił uwagę, że zainteresowanie Chorwatów podsyca podobieństwo problemów, z jakimi zmierzyła się Polska, jak choćby bardzo boleśnie odczuwana nad Adriatykiem konieczność restrukturyzacji deficytowych stoczni czy zmniejszenie liczby województw, które czeka 4,5-milionową Chorwację, gdzie jest ich aż 21. Przy czym Polsce udało się stworzyć w tych województwach struktury zdolne wykorzystywać fundusze europejskie - podkreślił Rotim.
Zwrócił też uwagę na popularność Jana Pawła II w katolickiej Chorwacji. Myślę, że cieszy się jeszcze większą popularnością niż w Polsce. Wiele zrobił dla Chorwacji i jej sytuacji w Europie i na świecie - powiedział Rotim. Jak zaznaczył, Chorwaci nie zapominają, że Watykan był jednym z pierwszych państw, które uznały niepodległość ich kraju w 1992 roku. Przed referendum przypomina się też przesłanie papieża-Polaka, który podczas wizyty w Chorwacji w 1998 roku powiedział, że nikt nie może być zapomniany na drodze do wspólnego europejskiego domu.
Chorwaci w przededniu referendum, ciekawi polskich doświadczeń, zwracają się do ambasadora RP Wiesława Tarki, który ostatnio uczestniczył w kilku debatach dziennie, odwiedzając telewizje, radia i uczelnie, by opowiadać, jakie zmiany zaszły w Polsce po wejściu do UE.
Ogromnym zainteresowaniem w internecie cieszył się zamieszczony film "Polacy witają Chorwację", przygotowany przez polski MSZ:
Zmontowany został - wyjaśnił Tarka - z amatorskich filmików, czasami nagrywanych telefonami na ulicy, nadesłanych na konkurs ogłoszony przez ministerstwo. Pierwszego dnia miał 50 tys. wejść na Youtube.
Film pojawił się w internecie i jeszcze tego samego dnia wieczorem pokazały go wszystkie telewizje chorwackie - przypomniał Goran Rotim. Niedługo potem odpowiedź na pozdrowienia od Polaków nakręcili studenci z Zagrzebia. Pokazaliśmy film na wykładzie i studenci byli tak zachwyceni, że postanowili odpowiedzieć Polakom - opowiadał prof. Damir Grubisza z wydziału nauk politycznych, który osobiście pojawia się na chwilę w filmie "Dziękujemy Polsko!":