Rosja obawia się, że baza amerykańska w Kirgistanie, która służy jako wsparcie operacji w Afganistanie, może zostać wykorzystana w potencjalnym konflikcie z Iranem. Taką opinię wyraził w środę oficjalny przedstawiciel rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz. Nie należy wykluczyć, że dany obiekt (baza Manas) może być wykorzystany w potencjalnym konflikcie z Iranem, chociaż to będzie wymagać zmiany czy raczej naruszenia warunków amerykańsko-kirgiskiego porozumienia o statusie tego ośrodka - oświadczył Łukaszewicz.
Dodał, że bardzo poważne zaniepokojenie budzą dające się słyszeć z Waszyngtonu oświadczenia, które dopuszczają możliwość siłowego rozwiązania irańskiego problemu nuklearnego. Łukaszewicz powiedział, że zaniepokojenie możliwością bycia wciągniętym w konflikt jest wyrażane nie tylko w Kirgistanie, lecz i w innych państwach regionu.
Za oświadczeniami o konieczności zapewnienia nierozprzestrzeniania broni nuklearnej może kryć się dążenie do przekształcenia mapy wielkiego i bogatego w węglowodory regionu, którego częścią jest Azja Środkowa - powiedział Łukaszewicz. Mamy nadzieję, że ten apokaliptyczny scenariusz się nie urzeczywistni - podkreślił.
Kirgistan jest jedynym państwem na świecie, które ma na swym terenie bazę amerykańską i rosyjską. Bazę lotniczą, położoną na terenie międzynarodowego portu lotniczego Manas w Biszkeku, Amerykanie wykorzystują od 2001 roku do zaopatrywania swych wojsk w pobliskim Afganistanie.