Ukraińska prokuratura gotowa wysunąć wobec byłej premier Julii Tymoszenko oskarżenie o udział w zabójstwie w latach 90. parlamentarzysty i biznesmena z Doniecka Jewhena Szczerbania - oświadczył zastępca prokuratora generalnego Rinat Kuzmin.

Mamy wystarczające dowody, które potwierdzają zaangażowanie Tymoszenko w to zabójstwo i mamy zamiar przedstawić jej oskarżenie. Jedyną przeszkodą jest jej długotrwała choroba, która nie pozwala nam na prowadzenie czynności śledczych - powiedział Kuzmin w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla dziennika "Kommiersant-Ukraina".

Reklama

Posiadamy dowody potwierdzające, że Tymoszenko była zainteresowana usunięciem Szczerbania. Mamy dowody przelewów pieniężnych, dokonywanych z kontrolowanych przez nią kont. Istnieją zeznania świadków, którzy twierdzą, że to ona organizowała i finansowała zabójstwa. Mamy oświadczenie Rusłana Szczerbania (syna parlamentarzysty), który wprost nazywa ją winną śmierci jego ojca - powtórzył Kuzmin.

W ub. tygodniu także prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz dopuścił, iż jego przeciwniczka polityczna, więziona obecnie Tymoszenko mogła być zaangażowana w zlecenie zabójstwa Szczerbania.

Wszystko, co dotyczy Tymoszenko, ta historia, trwa dziesięciolecia. Te przestępstwa, których dopuszczali się figuranci różnych spraw karnych, były dokonywane z udziałem Tymoszenko. Dla świata nie jest to tajemnicą. Wszystko to było. W tym także zabójstwo Szczerbania - oświadczył prezydent w wywiadzie dla agencji Bloomberg.

Zdaniem Prokuratury Generalnej Ukrainy Julia Tymoszenko miała opłacić zabójstwo Szczerbania wraz z byłym premierem Pawłem Łazarenką. Ten ostatni odsiaduje karę dziewięciu lat więzienia w Kalifornii za wymuszenia i korupcję.

Szczerbań został zastrzelony w 1996 roku na lotnisku w Doniecku; wraz z nim zginęli jego żona i przypadkowa osoba. Parlamentarzysta miał ograniczać wpływy handlującej m.in. gazem korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU). Firmą tą, która była kontrolowana przez Łazarenkę w latach 90., kierowała Tymoszenko.

Reklama

W ubiegłym roku Julia Tymoszenko została skazana na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu przez jej rząd kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku. Opozycjonistka twierdzi, że za jej procesem i wyrokiem stoi prezydent Janukowycz, który chce wyrugować ją z polityki. Tymoszenko była najważniejszą konkurentką obecnego szefa państwa w wyborach prezydenckich na początku 2010 roku.

M.in. ze względu na sprawę Tymoszenko UE wstrzymała podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Unia jest zdania, że opozycyjna polityk padła ofiarą wybiórczego stosowania prawa na Ukrainie.