W liście przesłanym do ONZ ministerstwo spraw zagranicznych Syrii wiąże Izrael z ugrupowaniem o nazwie Front Obrony Ludności Lewantu. To siatka Al-Kaidy w kraju Baszara al-Asada. To nie pozostawia wątpliwości, że Izrael jest beneficjentem, maszyną napędzającą, a czasami nawet wykonawcą ataków terrorystycznych, które mają miejsce w Syrii i skierowane są przeciwko państwu i jego obywatelom - czytamy w liście.
Ministerstwo nazwało także bezpodstawnymi zarzuty, jakoby Syria miała szykować i przesyłać broń dla bojowników Hezbollahu. W nią właśnie pociski skierował Izrael.
Syryjski rząd ogłosił także, że działania Izraela otworzyły drzwi dla wszelkich możliwości działań. Nie uściślił jednak czy chodzi o potencjalny odwet.
Minionej nocy izraelskie myśliwce drugi raz w ciągu 24 godzin zaatakowały terytorium Syrii. Nieoficjalne źródła w Izraelu informują, że celem ataków były irańskie rakiety przeznaczone dla Hezbollahu. Świadkowie mówią o co najmniej dwóch eksplozjach.