Uljukajew przede wszystkim zwrócił uwagę na wysoki poziom inflacji i bardzo niski wzrost gospodarczy. Zdaniem ministra, wszystko grzechocze i grozi wybuchem.
Największe szkody, w jego ocenie, wyrządzają wysokie koszty produkcji. Winne są temu firmy zajmujące pozycję monopolisty na wewnętrznym rynku, ponieważ bez kontroli państwa nie są w stanie utrzymywać kosztów produkcji na zrównoważonym poziomie.
Wczoraj wiceminister finansów Aleksiej Moisiejew stwierdził, że kurs rubla sięgnął dna. Sam minister liczy na umacnianie się rodzimej waluty, jednak eksperci ostrzegają, że dno może być głębiej.
Reklama
Komentarze(7)
Pokaż:
Takich jak ty. ty Ruska BULWO nie mozna na powaznie wziasc. Jestescie mordercami bo byliscie zawsze i bedziecie, Bolszewickie Bydlo
Oj misiu, misiu, kakij h.j tebia zdełał. Chyba jakiś kacap, bo myślisz po kacapsku.
Najpierw napadliście na (jak cały czas mówicie 'bratni kraj") - takie to wasze braterstwo jak wy sami. Zaanektowaliście Krym, bo uważacie, że wam się należało. Rozwaliliście cały wschód Ukrainy, co się dało zrabowaliście, zabijając przy okazji na terenie Ukrainy Ukraińców, podobno w obronie Rosjan. Zestrzeliliście pasażerski samolot zabijając 300 osób. Tak wygląda wasza braterska pomoc. Dla niepoznaki zabitych waszych żołnierzy na miejscu paliliście w przewoźnych krematoriach, żeby nie drażnić waszej opinii publicznej.
A oficjalnie wcale was tam nie było i nie ma.
Ile trzeba wypić spirka żaby takie bzdury pie..lić i liczyć na to, że ktoś wam uwierzy. A to wszystko przez rozgildziajstwo – "rosyjski stan ducha, który jest mieszaniną niechlujstwa, obojętności, lenistwa i głupoty" w oparach gorzały.