Prezydent podkreślał, że rozwój Polski po upadku komunizmu nie byłby możliwy bez pomocy materialnej bogatszych krajów. Mówił, że cele pomocowe, jakie założyła na najbliższe lata ONZ wobec najuboższych państw, wymagać będą wielomilionowych nakładów finansowych.
Andrzej Duda apelował, aby świat nie wykładał jedynie pieniędzy, ale aby mądrze je inwestował - tak, aby dzięki temu poprawił się los najuboższych.
Często można osiągnąć bardzo wiele, wydając skromne kwoty. Według raportu WHO i UNICEF, liczbę nowych przypadków malarii udało się w ciągu 15 lat obniżyć o 37 procent. Uratowano 6 milionów istnień ludzkich, między innymi dzięki zastosowaniu czegoś tak taniego i prostego jak moskitiera. Koszt jej wyprodukowania oraz dystrybucji to 10 dolarów - mówił prezydent Duda.
Podkreślał też, że świat musi udzielać pomocy rozwojowej w ten sposób, aby najbiedniejsze kraje nie czuły, że narzucana im jest równocześnie jakakolwiek ideologia.
Wcześniej amerykański prezydent Barack Obama apelował do bogatych krajów, by skutecznie niż dotąd rozwiązywały problem uchodźców. Z kolei prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział, że jego kraj od 2020 roku zwiększy o 4 miliardy euro wydatki na pomoc rozwojową.
Dzisiaj prezydent Andrzej Duda ma wystąpić na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Wystąpienie jest planowane jest około 16:00 naszego czasu.