Pozwólmy panu prezydentowi Donaldowi Trumpowi objąć urząd prezydenta USA, co stanie się za kilkadziesiąt godzin, i wtedy po owocach poznamy, jaka polityka będzie prowadzona - oświadczył Andrzej Duda na konferencji prasowej po rozmowach z prezydentem Palestyny Mahmudem Abbasem.
Mam nadzieję ze Stany Zjednoczone będą prowadziły politykę stabilną. Są bez wątpienia światowym mocarstwem, najpotężniejszym państwem na świecie, choćby jeżeli chodzi o potencjał militarny. Są największą armią NATO, do którego Polska też należy. W związku z tym rola Stanów jako gwaranta pokoju i bezpieczeństwa jest rolą niezwykle doniosłą - oznajmił.
Polski prezydent przypomniał o rozmowie telefonicznej, którą przeprowadził z Trumpem zaraz po tym, jak został wybrany.
Pan prezydent mnie zapewniał, że to będzie spokojna polityka i nawet się śmiał w tej rozmowie i mówił: "niech pan nie słucha, co na mój temat mówią i co gazety wypisują, bo niewiele to ma wspólnego z prawdą; zobaczy pan że wszystko będzie w porządku". Wierzę w to, że wszystko będzie w porządku - powiedział Duda.
Wyraził nadzieję, że w niedługim czasie dojdzie do jego spotkania z Trumpem i będą mogli dłużej porozmawiać, między innymi na temat dalszych działań w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Polska jest lojalnym sojusznikiem. Wydatkujemy 2 proc. PKB na obronność (...) i jesteśmy pod tym względem partnerem stabilnym i poważnym. Nie ukrywam, że liczę na to, że tak będziemy traktowani - dodał.